piątek, 13 grudnia 2013

Warszawski sen



Być może jest to dość głupi temat na post, być może jest nie w czasie, albo raczej grubo po czasie, ale chciałam pisać o moich wrażeniach, rozterkach, i wszystkim innym czego doświadczam podczas oglądania Warsaw Shore. 

Przed akcja właściwą programu zostajemy ostrzeżeni znaną formułką : „Program zawiera treści nieodpowiednie dla widzów niepełnoletnich oraz takie, które mogą urazić niektórych dorosłych”. Formułka czytana jest każdorazowo, ale przez różnych uczestników programu, co ciekawe, każdy z nich robi wręcz nienaturalną przerwę po przecinku. Widać nauczyli się (zapewne w podstawówce), że powinno się w mowie dawać znać o istnieniu znaków interpunkcyjnych.

W odcinku pierwszym poznajemy członków ekipy z Warszawy.
Najpierw producenci serwują nam urywki z nagranych odcinków. Szybka, skrótowa prezentacja uczestników. 


PAWEŁ 
Oglądając jego prezentację czuję tylko i wyłącznie zażenowanie. Ale pewnie nie tylko ja. Pewnie tak mają dziewczyny, które nie oparły się jego „wielkiemu naganiaczowi”
Moment kiedy mamusia daje mu kondomy jest co najmniej śmieszny. Jakkolwiek zrozumiały, przecież lepiej żeby je miał. Nie każdy powinien się rozmnażać. Na filmiku widzimy jego bliski związek z matką, czyżby jakieś mommy issues? 

ELIZA
Jest najpiękniejsza, najlepsza...tak o sobie mówi. Grunt to wiara w siebie.  Dalej możemy usłyszeć, że Eliza jest „definicją słowa ideał” Serio? Można być definicja czegoś? Przykładem, lub mówiąc mądrzej, egzemplifikacją...definicją?...Ale co ja tam wiem, mam tylko maturę, studia robię i jakąś  nadzieję, co do mojego IQ.

MARIUSZ
Nic głupiego, tudzież wartego zapamiętania, nie powiedział. Po filmiku można wnosić, że dalej mieszka z matką, która przygotowuje mu kanapeczki. Szyneczka i pomidorek. Słodko!

ANIA MAŁA
Fanka zeberki, panterki i koloru różowego oraz dresowej triady (łysy, umięśniony, wytatuowany) Wygląd jest dla mnie zajebiście ważny.
 
WOJTEK
Najbardziej lubi grube imprezy. Ćwiczy swe ciało dla własnej satysfakcji, ale też po to by podobać się paniom. Ufam, że to działa. 


EWELINA
Nie lubię pokazywać się bez makijażu. Chociaż wiem, że tez wyglądam dobrze bez makijażu
Jeżeli ona uważa, że to co kładzie na buzię jest makijażem i jej to służy to chyba powinna odwiedzić okulistę. A jeżeli bez niego wygląda TEŻ (zdanie sugeruje, że nie ważne, czy jest pomalowana, czy nie, my nie musimy bać się na nią spoglądać) dobrze to chyba nie chcę widzieć jej saute. Rzęsy długie aż do nieba i brwi jak od szklanki.

TRYBSON
Jestem kurwa dobrze zbudowany, jestem fajterem. Trybson chce widzom pokazać kto jest debeściak w wyrywaniu gąsek. Żelik, nawilżajacy intymny, no wiadomo że wszystkie na mój widok maja zawsze mokro ale jak któraś będzie miała jakieś problemy no to lepiej mieć. Mokro. Od śmiania się chyba. 

ANIA DUŻA
Lubi koniki, i małe, i duże, wszystkie! Jest to pocieszające dla panów, którzy nie maja takiego szczęścia jak Paweł i nie noszą IKSELEK 

WYRYWKOWO, URYWKOWO

Rozjebie ich jak będę pierwsza i ostatnia – Mówi Eliza po wejściu do domu. To tak się da? Myślałam, że w życiu doczesnym, inaczej jak w Biblii, jesteś albo pierwszy albo ostatni. A nie jednocześnie taki i taki. 

Mam nadzieje że jakieś szpachlowanie z tego wyjdzie – Paweł zdradza swe nadzieje względem Elizy. Cały wieczór stara się ją jak najbardziej wymacać i obślinić.  

Uśmiechnięta dziewczyna, ale do seksu nie dojdzie absolutnie to nie jest mój typ ja jednak wolę dziewczyny wyższe, lżejsze hłehłe” – Komplementy padające z ust łaskawego Pawła w stosunku do Eweliny. 

Co się dzieje dalej? Piją, palą, wypróbowują różne konfiguracje macanek. Mała Ania i Eliza schowały sobie jedzenie i napoje przed innymi uczestnikami . Jakie jajcary!

W między czasie Trybson inteligentnie tłumaczy kto się z kim trzyma.W razie jakby ktoś nie był tak jak on bystry i nie ogarnął sytuacji.

Postaram się coś wymyśleć żeby nie było nudno.-  Trybson, wierzymy i pokładamy w Tobie nadzieje. 

ŁiŁi Trybson cie dojeżdża! Krzycz Trybson! Jestem ostrym dzikiem!

Trybson stara się kogoś koniecznie chociaż pocałować. Dzik ma potrzeby, wiadomo. 
Podoba mi się w jaki sposób Trybson podsumowuje Pawła „Włoch kurwa Italiano Mariano, chuja pokaże dla mnie to jest typowy pozer”. Nie Paweł, nie Wojtek, to z kim Trybson będzie „trzymał sztamę”? Mariusz to jest gość do tańca i do różańca z nim powyrywam wszystkie gąski.
I wszystko jasne! 

Gdzie ty jesteś dostałaś się no nie wiem do tępych idiotek czy do ekipy z warszawy -  Elizka, naturalna piękność zadaje pytanie retoryczne. Ktoś chce na nie odpowiedzieć? 

W drugiej części programu nie jest już tak miło. Dziewczyny, jak to dziewczyny, już siebie nie lubią i obgadują. Trybson mówi, że takie baby są i tak było zawsze, czyli czyni socjologiczne obserwacje na najwyższym poziomie. 

Mam sześć gumek a wiesz co to znaczy? Że mam sześć gumek i musze wydymać przynajmniej tysiąc lasek. – Paweł. Nigdy dobra z matmy ani z logiki nie byłam, ale coś w tej wypowiedzi kupy się nie trzyma. Nawet dla mnie. Tysiąc lasek, sześć gumek..może chodzi o opakowania, ale nawet jeżeli to Twoje wyposażenie nie wystarczy. W sumie mamy dalej w kraju kryzys (chyba od jego powstania), więc może Paweł stawia na oszczędność i prać będzie gumki. Ulubione IKSELKI. 

Przy jednaj dziurze to nawet kot zdechnie Pochwała poligamii Pawła! 

Moc pięści i siłę mięśni! To właśnie pokazał Trybson Wojtkowi na mały sparingu. 

To że mi się wydaje to pewnie tak było! – Mądrze prawi wcale nie pijana naturalna piękność. No tak, skoro ci się wydaje, że Paweł całował się z innym szlaufem, to pewnie tak było. I było. Nie wiem, dlaczego Eliza tak się temu dziwi, że jak tylko miał okazję to do innej dziury się udał. Tak ciężko było wyczuć człowieka? Być może trudno wyczuć jak w powietrzu unosi się alkoholowy zapach. Eliza podejmuje decyzję życia, że już wiecej się do Pawłą nie odezwie. 
Wojtek korzysta z okazji i Elizę prowadzi do łazienki. 
Wojtek, dlaczego?
 Jedyny facet, który wydaje się być ogarnięty i niegłupi, tyka to co wydaje się być najgłupsze. Odzyskuję jakąś mała wiarę kiedy jednak jej nie rusza i zostawia rozochoconą. 

Trybson miał czuja do Pawła. Z rozmowy, którą przeprowadza Paweł z Wojtekiem po akcji z Elizą, bije nieszczerość „największego ruchacza”.  Do kamery mówi, że jak on coś z Eliza (lizanko, macanko) to w świetle sytuacji z Ewelinką, która doprowadziła do ochłodzenia stosunków z Elizą, chłopcy z domu Elizy tykać nie powinni. I że on by przecież nie tknął jej. Jednak Wojtkowi mówi że na niego się oglądać nie powinien. I robić co chce. Wojtek mówi, że ona na niego nie patrzył a na siebie i że nie chciał. Może po prostu kiedy zbliżył się do Elizy onieśmieliło go jej to naturalne piękno. 

Jak jest okazja to korzystam z każdej okazji . – Paweł puentuje swój stosunek seksualny z Eweliną. OKEEEj, to kolejny dowód na to jakim kłamczuchem jest Paweł. Raz mówi że chujem się nie wojuje tam gdzie się żyje i pracuje, innym, że Ewelina fajna dziewczyna ale do seksu nie dojdzie. Shame on you Mariano  Italiano! 

Rano, po tej feralnej nocy, Ewelina żałuje swojego zachowania, jest jej przykro, że się przespała z Pawłem. Żali się swojej współlokatorce Ani. Ania czesze treskę. Empatia zawsze w cenie!

W celu podsumowania pierwszego odcinka Warsaw Shore posłużę się dwoma cytatami. Jeden Ani, pasjonatki jazdy na koniu, drugi Trybsona, pasjonata gąsek. 

Ja pierdole, każdy z każdym.
*
Pierwszy dzień w programie a tu już takie dżezy:  jedna zakochana, druga zazdrosna, kurwa. 
 _______________________________________________________

Wszyscy tak bardzo krytykują ten program. Ja mogę otwarcie powiedzieć, że kiedy go oglądam, zawsze, ale to zawsze, poprawia mi się humor. 
Musimy stawić czoła prawdzie i powiedzieć jasno, że część społeczeństwa jest właśnie taka jak Trybson, Eliza czy Paweł. To dobrze, czy źle? Kim my jesteśmy by to oceniać.
Nawet jeżeli nie podobają nam się ich postawy, zachowania to możemy siebie definiować na zasadzie opozycji względem nich. Możemy dowiedzieć się lub utwierdzić w przekonaniu, że nie chcemy być jak oni, że nie tędy droga.
Nawet jeżeli ktoś uważa ten program za kompletne dno, za pogwałcenie jakichś wartości, przyzwolenie na ogłupianie widza i społeczeństwa...niech ten ktoś pamięta, że program nie jest emitowany w próżni, program ma całkiem pokaźne grono odbiorców. Warsaw shore wpasował się w polską niszę, kiedyś był Bar, Big Brother, teraz jest Warsaw shore. 
Program ma swoich fanów jak i krytyków. 
Gdzie jestem ja?
Dla mnie jest to ciekawe zjawisko, które uważam za warte obserwacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz