niedziela, 30 grudnia 2012

Sylwestrowe bzdety-piruety



Przygotowania do Sylwestra czas zacząć. Przygotowania zarówno te kulinarne, alkoholowe, strojowe, jak i mentalne. Gotowaniem zajmie się uczynna babcia; szykujcie się na pierogi, ale takie bez mięsa. Babcia wie, co wnuczka lubi najbardziej. Gdy starczy mi czasu i pojawi się ogromna chęć (ta mała chętka zawsze dość szybko zostaje pokonana przez miliony innych ważniejszych i mniej praco- i czasochłonnych rzeczy) sama przygotuję jakieś ciasteczka, których wszyscy będą bali się spróbować, bo to przecież niemożliwe, że ja zrobiłam coś, co nie jest wysoce-trujące lub nieznośnie niesmaczne. Przygotowania alkoholowe trwają najkrócej, ale zazwyczaj kosztują najwięcej. Chociaż może już nie, stuknie nam 21 rok życia, a już mamy w sobie znudzenie alkoholowe. Niezakazane, więc już nie smakuje. Kilka niegroźnych piwek starczy na małe rozbujanie główki i większą towarzyskość.